wtorek, 31 lipca 2012

Cel istnienia sztuki – subiektywne rozważania

Myślę, że na początek należy odpowiedzieć na pytanie czym właściwie jest sztuka. Moje zdanie na temat zmieniło się przez kilka ostatnich lat. Kiedyś uważałem, iż sztuka to efekt twórczości „nie skażonej” w żaden sposób przez komercyjność. Akt wytworzony przez artystę czysto z wewnętrznej chęci tworzenia, uzewnętrznienia się, spełnienia potrzeby przekazania czegoś z pomocą przeróżnych środków artystycznych. Uważałem, że w to wszystko nie może się wplątać się element pieniędzy czy jakiejkolwiek materialnej nagrody za ukończenie dzieła. Sztuka to coś „czystego”, duchowego, coś co przeżywamy (czy to tworząc, czy odbierając) na wyższym poziomie, oderwanego od materialnego świata, który rządzi się pieniądzem i siłą.

Jestem miłośnikiem wszelkiej sztuki nowoczesnej, i np. sztuka ulicy jaką jest cała kultura hip hop wchodząc do środków masowego przekazu jakim jest np. telewizja, zatraciła swoją niekomercyjność, czystość, swój niepowtarzalny klimat prostego i szczerego przekazu. Drogie samochody, złoto, piękne kobiety, kluby – to rzeczy, które głównie widzimy w teledyskach, mają się one nijak do tego czym była kiedyś cała kultura hip hopowa wywodząca się biednych dzielnic dużych miast, z ulicy. Twórcy nagrywają teraz nowe utwory by je wydać i na nich zarobić, i jest główną siła napędową przy tworzeniu nowego materiału.


Inną nowoczesną dziedziną sztuki, która daje mi niesamowicie duże zadowolenie z odbioru jest komputerowa animacja 3D. Dzieła takie jak „Katedra” Tomka Bagińskiego czy „Kaena: La prophetie” Chrisa Delaporte są dla mnie jednymi z największych dokonań artystycznych ostatnich lat, które dane mi było zobaczyć.


I tu nadchodzi czas na małe przeformułowanie mojego zdania na temat powiązań komercji i sztuki. Bo przecież nie mogę przestać uważać jakiejś płyty za sztukę, ponieważ została oficjalnie wydana i nie jest już dostępna tylko dla wąskiego grona odbiorców kupujących tzw. „nielegale” spod lady w małych klimatycznych sklepach muzycznych. Tu następuje to zderzenie „czystej” twórczości i „brudnego” świata materialnego. Każdy człowiek musi jakoś żyć, i zarabiać pieniądze aby przetrwać. A wiadomo, że najlepiej robić to co się lubi i czerpać z tego pieniążki. Wspomniana wcześniej Kaena to najdroższa animacja w historii kina europejskiego. Jest to produkt, ktoś zainwestował w to swój czas i pieniądze, by zwróciły się z zyskiem. Jednak w odróżnieniu od wielu amerykańskich produkcji, tworzonych bez duszy, często profesjonalnie zrealizowanych, Kaena posiada swoją „duszę”, wspaniały klimat, artystyczność i piękność zawartą w każdej scenie z tej półtoragodzinnej produkcji. Jest to dla mnie dowód na to, iż sztuka może iść w parze z jakimś zamysłem komercyjnym. Zresztą przenieśmy się w przeszłość, wielu znanych artystów-malarzy miało swoich mecenasów, którzy często im mówili jak obraz ma wyglądać, a pomimo to do dziś słowo sztuka wielu osobom kojarzy się właśnie z tymi klasycznymi obrazami tworzonymi wieki temu.

Więc właściwie jaki jest cel istnienia sztuki? Oczywiście nie można tu podać jednoznacznej odpowiedzi. Osobiście mi się wydaję, że sztuka jest głównie spowodowana potrzebą artysty do tworzenia, być może zaspokaja ona jakieś potrzeby artysty. Nie jest tworzona na potrzeby odbiorcy, gdyż wtedy przestaje być sztuką, a staje się produktem. To jak z „artystami” typu Britney Spears, jej twórczość to produkt skierowany do mas, u których dodatkowo wytwarza się potrzebę na tego typu produkt. Osobiście nigdy nie uznam tego za sztukę! Ale jednocześnie uważam za duży dar, jeśli twórca sztuki potrafi jednocześnie zaspokoić jakieś potrzeby estetyczne odbiorcy. Wydaje mi się, że należy znaleźć granicę między dostosowaniem swojego dzieła do swoich potrzeb, jak i do potrzeb odbiorców. Wydaje mi się również, że taka sztuka, którą uważam za tą czystą, duchową sztukę może być zrozumiana przez inteligentnego odbiorcę, szukającego nie tylko hedonistycznych uczuć w odbieraniu czy to muzyki, czy obrazu, potrafiącego zrozumieć co odbiera. W dzisiejszych czasach, ludzie pędzą do przodu za pieniądzem, zapominając że istnieją inne wartości, moim zdaniem ważniejsze. Sztuka wydaję mi się próbuje czasami nas zatrzymać, pokazać że jeszcze się nie zatraciliśmy w materialistycznym świecie.

wtorek, 17 lipca 2012

Migracyjne sieci społeczne

Na początek wypadałoby napisać czym właściwie są sieci społeczne. Są to konfiguracje pewnych osób, grup społecznych, organizacji czy zbiorowości, połączonych w imię lub z racji pewnego celu, zadania bądź pewnej potrzeby. Pojęcie sieci można rozłożyć na dwie główne składowe: po pierwsze jest to zestaw relacji pomiędzy elementami danej sieci, po drugie zaś . pewna zmienna organizująca, leżąca u podstawy tej sieci. W przypadku sieci społecznej tym organizującym podłożem może być prawie każda zmienna społeczna (Gurak i Caces 1992). Czym natomiast jest migracja? Wikipedia podaje bardzo prostą definicję – „migracja to przemieszczanie się ludności mające na celu zmianę miejsca pobytu”.

Migracyjne sieci społeczne w podejściu nowej ekonomi instytucjonalnej, którą reprezentują Guilmoto i Sandron, uważane są za „infrastrukturę” wymiany oraz najbardziej istotny mechanizm wspierający migracje. Przedmiotem analizy sieci społecznych są przede wszystkim struktury i charakter sieci powiązań, a nie jednostki i grupy społeczne jako takie. U podstaw takiego podejścia leży założenie, że „struktury powiązań społecznych stanowią bardziej obiecujące źródło dla socjologicznej interpretacji niż indywidualne charakterystyki oraz, iż analiza służąca zrozumieniu struktur społecznych powinna wykorzystywać sieci społeczne lub inne struktury jako jednostki analizy”. Dzięki badaniu sieci możemy lepiej poznać: struktury powiązań między emigrantami, złożoność tych powiązań, a nie tylko relacji dwustronnych, złożone struktury relacji wzajemności, a nie wyłącznie symetryczne powiązania czy proste systemy hierarchii.

Na sieć społeczną składają się węzły (aktorzy) oraz połączenia (relacje łączące aktorów). Jedną z cech charakteryzujących sieci jest gęstość, determinuje ona natężenie interakcji w danej społeczności: im większa gęstość tym częstsze interakcje. To z kolei określa szybkość przepływu informacji i innych dóbr oraz dynamikę reprodukcji sieci społecznych.
Jako że temat sieci społecznych jest stosunkowo młody, nie dysponujemy jeszcze dużą wiedzą o nich, a w szczególności o migracyjnych sieciach społecznych. Bazując na stosunkowo szerokim przeglądzie literatury, Gurak i Cases (1992), zidentyfikowali najważniejsze funkcje migracyjnych sieci społecznych:

  1. chronić (buffering) migrantów przed kosztami i utrudnieniami związanymi z migracją;
  2. oddzielać (insulating) migrantów od społeczeństwa przyjmującego i podtrzymywać ich związki ze społecznością wysyłającą;
  3. determinować, do pewnego stopnia, kto migruje z danej społeczności lub gospodarstwa domowego;
  4. wpływać na wybór obszarów docelowych i wysyłających;
  5. wpływać na integrację migrantów w społeczeństwie przyjmującym;
  6. służyć jako kanały informacji i innych zasobów oraz jako struktury normatywne;
  7. kształtować rozmiar i natężenie migracji. „(Gurak i Cases 1992: 153).
Wydaje mi się, że migracyjne sieci społeczne swój początek w pierwszym emigrancie. To on tworzy pierwsze połączenia z sieciami lokalnymi. Jest również przekaźnikiem informacji o danym kraju, zarobkach, warunkach itp. Przekazując te informacje, może przyczynić się do podjęcia decyzji innych ludzi o emigracji. Nowo przybyłe jednostki stają się nowymi aktorami sieci społecznej. Skupisko tworzy się wokół pierwszego emigranta, gdyż dysponuje on największą wiedzą i doświadczeniem. Najczęściej są to znajomi i rodzina, czyli ludzie z najbliższego otoczenia. Sieci te z czasem rozrastają się o dalszych znajomych. Takie sieci pomagają zaadoptować się do nowych warunków, odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jednak bardzo prawdopodobne jest, iż czym większa siła połączeń wewnątrz sieci emigracyjnej, tym dłużej może trwać długoterminowa integracja w społeczności przyjmującej. Przypominają mi się dwie sieci społeczne Polaków, które zdarzyło mi się poznać w Irlandii. Pierwsza była mocno zintegrowana, silne więzi łączyły wszystkich ludzi jeszcze gdy mieszkali w Polsce, na przestrzeni kilku lat, po tym jak wyjechali tam pierwsi emigranci, ciągle dojeżdżali następni. Większość tych ludzi pracuje na niskich stanowiskach w najniższym segmencie (sklepy, budowy, wypożyczalnie kaset itp.) i ich kontakt z Irlandczykami ogranicza się do kontaktu w pracy, cały wolny czas spędzają w swoim polskim towarzystwie. Druga grupa była osobiście dla mnie dużo ciekawsza. Powstała z ludzi, którzy przyjechali do Irlandii w parach lub samotnie, poznawali się w różnych okolicznościach. Ta sieć utworzyła się z emigrantów nie tylko z Polski, ale i z Francji, Brazylii, Chin. Aktorzy z tej grupy byli bardzo otwarci na integrację z ludnością miejscową, posiadają dużo znajomych Irlandczyków. Widać gołym okiem połączenia między lokalną siecią społeczną i emigracyjną siecią społeczną. I co też jest bardzo widoczne, zajmują wyższe stanowiska, pracują w biurach, nie pracują fizycznie, zarabiają większe pieniądze. Warto zaznaczyć, iż nie ma istotnych różnic w wykształceniu ludzi z obu sieci, wszyscy posiadają wyższe wykształcenia, lub wyższe niepełne (przerwane studia, urlopy dziekańskie itp.).


Druga grupa (sieć) wykształciła dużo większy kapitał społeczny na rynku lokalnym. Czym jest kapitał społeczny? Pojawia się on często razem z sieciami społecznymi, Bourdieu definiuje go jako „sumę zasobów, rzeczywistych lub wirtualnych, które są dostępne dla danej jednostki lub grupy dzięki posiadaniu trwałej sieci mniej lub bardziej zinstytucjonalizowanych związków wzajemnej znajomości i uznania”. Wykształcenie tego kapitału było niezbędne, gdyż ta grupa (2) zamierza zostać w Irlandii na wiele lat, natomiast sieć migracyjna pierwsza jest złożona z ludzi traktujących swój pobyt jako „chwilowy” (pomimo już kilkuletniej obecności w Irlandii). W perspektywie mają powrót do Polski, i wydawanie/inwestowanie zarobionych tam pieniędzy w Polsce.

Bibliografia:
  • Gurak D. T. i F. Caces, 1992. .Migration networks and the shaping of migration systems., [w:] Kritz M. M. i inni (red.), International migration systems. A global approach, Oxford: Clarendon Press, s. 150-176.
  • http://www.iss.uw.edu.pl/osrodki/cmr/wpapers/pdf/049.pdf
  • http://pl.wikipedia.org

środa, 4 lipca 2012

Denerwujące supermarkety i ich psychologiczne aspekty

Wszystkie supermarkety i centra handlowe wydają mi się takie same. Wszystko jest mniej więcej tak samo poukładane. Mają wielkie powierzchnie, i strasznie ciężko jest wejść, szybko coś kupić i wyjść. Nie lubię strasznie tego typu sklepów, a spędzanie w nich czasu jest dla mnie bardziej męczące niż wysiłek fizyczny typu pływanie czy siłownia.


Przejdźmy do opisu samego Geanta. Aby dostać się do samego sklepu trzeba przejść obok większości małych sklepików i stoisk ulokowanych w tym „centrum handlowym”. Już w tym momencie mam dość. A to wcale nie koniec. Aby zakupić najbardziej przydatne rzeczy do przeżycia, takie jak pieczywo, mięsa, sery należy przejść przez cały sklep, gdyż dokładnie są one w najodleglejszym miejscu od wejścia, czyli w przeciwległym rogu sklepu. Trzeba przejść obok książek, płyt, telewizorów, proszków do prania, rowerów, ubrań i masy innych rzeczy, o których nawet bym nie pomyślał że mógłbym kupić je w supermarkecie, który głownie kojarzy mi się z jedzeniem i unikam spotkań z nim za wszelką cenę.

Inną sprawą są przeogromne koszyki, które „krzyczą” na nas swoją pustką, jeśli mamy mało zakupów i zachęcają do zakupienia większej ilości rzeczy, taki duży koszyk i taki pusty. Albo zniechęcają do następnego przyjścia do sklepu. Inną sprawą jest umiejętne manewrowanie i wymijanie innych wielkich „pojazdów” w zazwyczaj za wąskich przestrzeniach między regałami. Na szczęście od jakiegoś czasu są dostępne również małe, zwykłe koszyki, które można nosić w ręku.


Nie wiem czy nad ułożeniem produktów czuwa jakiś psycholog, czy są poparte jakimiś badaniami, ale zazwyczaj stojąc przy wielkim regale dopiero po dłuższym czasie jest w stanie zauważyć to czego szukam. Pierwsze rzucają mi się w oczy najdroższe produkty, których tak naprawdę nie potrzebuję. Chociaż to może kwestia dobrze zrobionych opakowań. Kupowałem ostatnio środki do zmywarki i dopiero po 15 minutach „czytania” przeróżnych opakowań znalazłem to czego szukałem. A już prawie kupiłem droższy i bardziej rzucający się środek innej firmy, który nie do końca spełniał moje oczekiwania.

I ostatnia rzecz to kasy i kolejki przy nich. Stanie w nich jest chyba jeszcze bardziej wyczerpujące. Pól biedy jeśli zakupy robimy z kimś, można sobie umilić czas rozmową. Jeśli jednak sam coś tam kupuję, to nie wiem co ze sobą zrobić. Produkty przy kasach „krzyczą” aby je podnieść i kupić, chyba z nudów. Same znudzone twarze dookoła. Na szczęście od jakiegoś czasu wśród produktów przykasowych (zazwyczaj słodyczy) są jakieś gazety, więc lekturą Newsweeka zabijam czas, nudę i zmęczenie przy kasie. I nareszcie świeże powietrze, najszczęśliwsza chwila związana z zakupami w Geant to wyjście z niego!

poniedziałek, 26 marca 2012

Acer Extensa 7620 - problemy i instalacja Windows XP, Realtek High Definition Audio i ATI Radeon HD 2400 XT

Ostatnia aktualizacja: 03 luty 2008

1. Acer Extensa 7620 i Windows XP, Realtek High Definition Audio, Ati Radeon HD 2400 XT - wprowadzenie
Kupilem kilka dni temu laptopa Acer Extensa 7620. Jest całkiem w porządku, 17 cali, 250GB dysk, 2GB ramu, grafika ATI z 256MB zgodna z DirectX 10. Cena bardzo atrakcyjna jak za taki sprzęt. Ale skoro tu trafiłeś pewnie wiesz, co znajduje się w Twoim notebooku ;)


Niestety można go kupić tylko z Windows Vista Home Premium. System ten zupełnie mi się nie spodobał, no i przede wszystkim nie mogłem uruchomić niektórych programów na których pracowałem bez problemu na Windows XP. Na stronie producenta jest masa sterowników do XP, więc postanowiłem zainstalować XP. No i pojawiły się problemy. Postanowiłem podzielić się z Wami wiedzą jak zmusić Acer Extensa 7620 do pełnej współpracy w XP. Straciłem na to pól weekendu, ale było warto, wszystko pięknie śmiga :)

P.S. Wszystkie poniższe informacje dotyczą modelu Acer Extensa 7620, ale sposób "walki" dla innych nowych laptopów będzie bardzo podobny. Czy to będzie Compaq, Dell, Toshiba czy inny model Acer - ważne żebyście znaleźli odpowiednie sterowniki do nich.


2. Acer Extensa 7620 - zebranie sterowników do instalacji Windows XP
Pierwsze co należy zrobić to udać się na stronę http://support.acer-euro.com/drivers/notebook/ex_7620.html. Jest tam lista sterowników do naszego modelu. Ściągamy następujące:

Zakładka - Drivers and Utilities - MS Windows XP
  • AHCI_Intel_v7.5.0.1017_Vista_XP.zip
  • VGA_ATI_Mobility_Radeon_Service_Purpose_only_v.8422_XP.zip
  • CardR_TI_v2.0.0.7_XP.zip
  • Chipset_Intel965_v8.2.0.1012_Vista_XP.zip
  • Modem_Foxconn_Conexant_v7.62.0.0_XP.zip
  • Webcam_Suyin_AP_v1.0.8_Vista_XP.zip
  • Wireless_Intel_3945_4965_v11.1.1.11_XP.zip

Zakładka - Drivers and Utilities - MS Windows Vista (tak, dobrze widzisz - vista)
  • Audio_v6_0_1_5391.zip

Zakładka - BIOS and Guides - Bios for MS Windows XP
  • v1.31

Dodatkowe pliki

Najwygodniej będzie jeśli wszystko sobie zgracie ROZPAKOWANE na pendrive USB, wszystko zajmuje z 400-500MB.

3. Acer Extensa 7620 - instalacja Windows XP

Przed rozpoczęciem polecam zrobić kopię zapasową Visty. Może się przydać, gdy będziemy do niej chcieli wrócić. Używamy do tego Acer eRecovery dostępnym w panelu acera na pulpicie. Dwie płyty DVD i mamy problem z głowy.

Podstawowy problem z instalacją XP to komunikat instalatora, że w systemie nie ma żadnych dysków twardych. Płyta z XP nie ma odpowiednich sterowników SATA, aby móc zobaczyć nasz dysk. Należy użyć programu nLite, aby zintegrować instalacje XP i przygotowane przeze mnie sterowniki SATA. Wszystko do ściągnięcia powyżej. Jest to prosta operacja, potrzebujemy płyty z XP z service packiem 2 i jednej czystej płyty. nLite praktycznie prowadzi nas za rączkę, podajemy mu lokalizację windowsa (napęd cd) i zaznaczamy opcje dodania sterowników i stworzenia nowej bootowalnej płyty instalacyjnej. Podajemy ścieżkę do katalogu ze sterownikami SATA, zaznaczamy wszystkie i wypalamy płytę.

Z nowej płyty system instaluje się normalnie. Będziemy widzieć 3 partycje. Proponuję zostawić pierwszą, są tam ukryte Vista i rożne śmieci Acera - aplikacje preinstalowane i do przywracania systemu. Może kiedyś będziemy chcieli do nich wrócić.

Zakładam, że wiecie jak się instaluje Windows XP, więc pominę tę część opisu. Hurra! Widzimy już pulpit. Czas na instalację sterowników, bo system nie rozpoznał żadnego z urządzeń.

Instalujemy w takiej kolejności: (zawsze restartujemy komputer, gdy o to prosi!)
  • v1.31 (bios)
  • AHCI_Intel_v7.5.0.1017_Vista_XP
  • Chipset_Intel965_v8.2.0.1012_Vista_XP
  • .Net framework 2.0

4. Acer Extensa 7620 - instalacja ATI Radeon HD 2400 XT

Teraz czas na kartę graficzną. Próbowałem wielu wersji sterowników, tylko ta podana w punkcie 2 (VGA_ATI_Mobility_Radeon_Service_Purpose_only_v.8422_XP.zip) prawidłowo wykrywa kartę, zajmuje aż 130 MB, ale działa i to jest najważniejsze! :)

5. Acer Extensa 7620 - instalacja Realtek High Definition Audio

Zmuszenie do działania dźwięku zajęło mi najwięcej czasu. Po instalacji sterowników nie było widać karty. W menedżerze urządzeń występowała jako "PCI device" ze znakiem zapytania. Setki różnych sterowników, setki przeczytanych stron na forach internetowych. W końcu udało mi się znaleźć rozwiązanie! :)

NIE instalujemy sterowników audio, na to przyjdzie czas później.
Najpierw instalujemy poprawki z microsoftu:
  • microsoft KB835221
  • microsoft kb888111xpsp2
  • teraz klikamy prawym na "Mój komputer" - "Właściwości" - "Sprzęt" - "Menedżer urządzeń"
  • szukamy "PCI device" lub "Urządzenie PCI" z żółtym znakiem zapytania
  • prawy klik na tym, i wybieramy "odinstaluj"
  • klikamy prawym na Komputer (na samej gorze listy w menedżerze urządzeń) i wybieramy "skanuj w poszukiwaniu zmian sprzętu"
  • możliwe że znajdzie nam kilka urządzeń, wszędzie klikamy anuluj/nie
  • przy znalezieniu naszego "PCI device", klikamy "nie, nie tym razem", a następnie "zainstaluj z listy lub określonej lokalizacji"
  • wskazujemy folder VISTA z katalogu z rozpakowanym Audio_v6_0_1_5391.zip
  • i już znalazł się nasz zagubiony dźwięk :)
P.S. W sieci zauważyłem, że często występuje jeszcze błąd przy samej instalacji sterowników. U mnie go nie było, ale jeśli by u Was wystąpił (w co wątpie) tu jest link z rozwiązaniem - rozwiązanie na www.gigabyte.com.tw.

6. Acer Extensa 7620 - instalacja reszty peryferiów

Teraz możemy zająć się resztą sterowników. Można też doinstalować jeszcze aplikację Realteka do obsługi dźwięku.
  • Audio_v6_0_1_5391
  • Modem_Foxconn_Conexant_v7.62.0.0_XP
  • Wireless_Intel_3945_4965_v11.1.1.11_XP
  • CardR_TI_v2.0.0.7_XP
  • Webcam_Suyin_AP_v1.0.8_Vista_XP
Po zainstalowaniu powyższych rzeczy nasz notebook już jest w pełni sprawny i działa z Windows XP :) Można jeszcze doinstalować różne aplikacje Acera, obsługę bluetooth, LAN itp - wszystko dostępne tutaj - http://support.acer-euro.com/drivers/notebook/ex_7620.html.

7. Acer Extensa 7620 - to już koniec :)
Mam nadzieję, że się Wam przyda ten artykuł i zaoszczędzi czasu. :) Wszelkie pytania i sugestie proszę umieszczać w komentarzach.

piątek, 23 marca 2012

Diablo 1 - mod Rebirth - wywiad z twórcą

W poprzednim poście pisałem o modzie Rebirth do Diablo 1, czas na wywiad z twórcą, który kiedyś przeprowadziłem.

Oto króciutki, przetłumaczony na nasz piękny język (czasami trochę nie stylistycznie, wybaczcie), wywiad z twórcą Rebirth, który przeprowadziłem 24.04.2003. Jak będziecie chcieli to mogę też umieścić go w oryginalnej, czyli angielskiej, wersji językowej.


1. Wiem, że nazywasz się Valerio Mostacci, a Twój nick to Labiri, mieszkasz we Włoszech, powiedz coś więcej o sobie, np. w jakim mieście mieszkasz, co robisz - szkoła, praca, ile masz lat?

Mieszkam w Rzymie, jestem studentem/uczniem trzeciego roku w szkole nauk ścisłych. Mam 17 lat. (wow, to mnie ostro zaskoczyło - Kalais). Moje hobby to muzyka z gatunku Metal, przyjaciele, Diablo, i zanim zerwaliśmy, dziewczyna... (no tak, to w sumie nie hobby ;)

2. Kiedy pokochałeś Diablo, kiedy zacząłeś grać w Diablo i co lubisz w Diablo?

Pokochałem Diablo od drugiego razu kiedy w nie grałem. Jakoś pod koniec 1999. Pokochałem (i nadal kocham) atmosferę, fabułę, które to otaczają i wypełniają mnie kiedy gram. Kocham tą grę. To wspaniała gra, tak jak StarCraft. Dają one mi wyobrażenie tego, co dzieje się w Piekle.

3. Dlaczego postanowiłeś zrobić Rebirth, jakie jest żródło pomysłu zrobienia tego moda i kiedy zacząłeś go robić?

Więc... Zacząłem tłumaczyć Diablo na włoski. Wtedy uświadomiłem sobie, że mogę zrobić coś więcej, i zacząłem zmieniać wiele rzeczy, dobrze się przy tym bawiąc. Póżniej nastał czas "Devastation Moda", małego i niekompletnego moda, pełnego błędów, zawieszeń i nie wyważonego. Wspominanie tej małej przygody jest dla mnie bardzo zabawne, gdyż było to naprawdę gówno :)) (sorry za słownictwo ;) No i po tym zdecydowałem nauczyć się czegoś więcej i zrobić poważnego moda. "Poważny" projekt zaczął się około Lutego 2001 i trwa do dzisiaj. Początkowo nazywał się "Labyrynth Mod", póżniej "Rebyrth Mod", i w końcu "Rebirth Expansion", przy tonie zmian i dodatków, które udało mi się zaimplementować, teraz jesteśmy tutaj :)

4. Czy robiłeś Rebirth sam, jeżeli nie to z kim?

Częścią programistyczną/kodowania zajmowałem się sam z pomocą ludzi z różnych krajów ze sceny modowej (podziękowania dla Zamal+Zenda, OmleTTooos, Foxbat, Dr.Zed i dla reszty). Póżniej podczas rozwijania moda poznałem Bolasa (web manager) i Sherpya (server tech), Devastator (cel format support) i wszystkich testerów z włoskiej sceny Diablo.

5. Jakich programów używałeś do robienia Rebirth, i tych nowych grafik?

Używałem narzędzi takich jak: A.x.e., CV5, W32Dasm, Mpq2k, WinMPQ, Paintshop Pro 7 i kilku innych, audio i cośtam.

6. Czy lubisz Diablo II, skoro robisz moda do Diablo I, wolisz jedynkę od dwójki, czy mam rację?

Tak, grałem sporo w LoD. Ale zobaczyłem ogromne możliwości modyfikowania i poprawiania engineu D2 i zobaczyłem również że dużo ludzi wzięło się za robienie modów do d2/lod.
Więc cały czas chciałem pracować nad D1, ponieważ bardzo mnie to cieszyło i co bardzo ważne i motywujące mnie cały czas: ludzi robiących mody do D1 jest mniej niż 10.
Więc dobrze zrobiony mod do D1 to kawał ciężkiej pracy, szczególnie że bardzo ciężko jest zrobić zaawansowane modyfikacje, więc postanowiłem podjąć to wyzwanie.

7. Czy lubisz oficjalny dodatek do Diablo - Hellfire i co o nim sądzisz?

Hellfire? Fantastyczny. Śniłem o nim w noc przed tym jak go dostałem. Jest niesamowity... Moje plany na przyszłość są skoncentrowane na tym, aby dodać rzeczy z Hellfire, jak np. potwory, czy przedmioty. Jeśli Ci mogę coś powiedzieć, Kalais, razem z Sherpya pracujemy nad możliwością grania w Hellfire na Bnecie. Ja zrobiłem rzeczy związane z modem, a Sherpya pracuje nad rzeczami związnanymi z serverem. Rezultaty są całkiem optymistyczne, ponieważ udało mi się całkowicie dodać obsługę Battle.netu w Hellfire. Wiedz, że Hellfire początkowo był napisany tak, aby współpracował z Bnetem (możesz zobaczyć w kodzie znacznik i kanał, HRTL i Hellfire Retail Channel), więc myślę że Rebirth 2 będzie bazował na BnetHellfire.. eheheh ;)

8. Jaki jest Twój ulubiony mod do Diablo I i dlaczego? (oczywiście nie mów - Rebirth ;)

Netherworld mod. Wydaje mi się bardzo interesujący, jak widzisz wziąłem kilka pomysłów z niego, np. grafikę Oka w Hellu. Ale wydaje mi się, że wszystkie mody mają coś interesującego i oryginalnego, a ja lubię wszystko co ma coś oryginalnego.

9. Czy finalna wersja Rebirth będzie kompatybilna z postaciami z bety?

Nie wiem, na razie sprawdzamy sytuację dotyczącą cheatowania w Becie.

10. Wiele ludzi pyta, kiedy będzie finalna wersja Rebirth?

Nie wiem kiedy. Wiem tylko, że nie długo... finalna wersja jest całkiem blisko.

11. Czy myślisz o angielskiej wersji Rebirth?

Tak, mam ją w planach. Zacznę nad nią pracę gdy finalna i stabilna wersja już będzie gotowa, i ta angielska wersja będzie w 100% kompatybilna z innymi wersjami.

12. Co z tym Secret Levelem, wiem że nie ma go w Becie, czy będzie w ostatecznej wersji?

Jeśli Ci coś powiem, to nie będzie już "secret"... eheh, nie sądzisz? ;)

Ok, dzięki za wywiad i dzięki za dobrego moda, daje on dużo radości mi i wielu diablofanom. :) Pozdrawiam.

Diablo 1 - mod Rebirth - recenzja

Na początek może napiszę co to w ogóle jest Rebirth, otóż Rebirth to mod do pierwszej części Diablo. Mod, czyli dodatek/modyfikacja zrobiona nie oficjalnie, bez zgody i wiedzy firmy Blizzard (twórcy Diablo) przez Labiriego, Diablo-fana z Włoch, rozpowszechniana bezpłatnie.

Myślę, że najlepszą recenzją będzie po prostu opis tego co widziałem zaraz po ściągnięciu z netu Rebirth. Pierwsze moje miłe zaskoczenie pojawiło się, gdy zobaczyłem, że Rebirth elegancko się instaluje, można go odpalić z menu Start, a nie w jak przypadku innych modów, poprzez Diablo Hacking Utility, lub podmianę pliku Diablo.exe. Póżniej było jeszcze lepiej. Gdy odpaliłem Rebirth, zamiast napisu Blizzard pojawił się filmik który prawie zupełnie został przeze mnie zapomniany, a mianowicie ujęcie na kościół w Tristram i na arcybiskupa Lazarusa, wow, mimo że króciótki, uwielbiam go. Póżniej logo Rebirth (całkiem przyjemne), trochę pozmieniane menu, ikonki bohaterów wzięte z instrukcji. Pewne zaskoczenie wywołał u mnie brak trybu Single Player, ale nie martwcie się samotni gracze, możecie grać wybierając następujące opcje: Gioca Rebirth\Direct Cable Connection\-wybór bohatera-\Crea Partita. Dobra, stworzyłem nowego bohatera (oczywiście mag :) no i jestem w mieście. Szybkie chodzenie znacznie skraca czas potrzebny na dotarcie do celu, ale i tak nie musimy za dużo chodzić, wszystkie ważne postacie znajdują się teraz przy rynku miasta, nawet Town Portal rzucony z podziemi pojawia się zaraz przy fontannie. Po dokładniejszym rozejrzeniu się po okolicy znalazłem dwoje nowych NPC - księdza Il Dorato stojącego przy kościele i dziewczynkę Eadrian stojącą za domem Pepina, można z nimi chyba tylko porozmawiać, ale zawsze fajnie zobaczyć kogoś nowego w Tristram. Z "miastowych" nowości warto jeszcze wspomnieć o Griswoldzie, Wircie i Nerii (była Adria), otóż mają teraz wyższe ograniczenie co do rzeczy które można u nich kupić, co daje możliwości na naprawdę niezłe itemy, a, i Wirt sprzedaje teraz pierścienie i amulety.

Dobra, a co nowego w podziemiach? A no trochę tego jest, już na pierwszym poziomie spotkałem dwa rodzaje potworów, których nie ma w klasycznym Diablo. Ogólnie nowych potworów jest baaardzo dużo, te o zupełnie nowym wyglądzie pewnie już znacie z innych modów, ale i tak niesamowicie fajnie się z nimi walczy. Kilka starych ma nowe sposoby atakowania np. Fiendy rzucają Blood Stary. Dobrym motywem jest to, że monstery które kojarzymy np. wyłącznie z Hellem, możemy spotkać np. w Catacumbs. Ogólnie jeśli chodzi o przeciwników, to wszyscy są dużo wytrzymalsi i zadają większe obrażenia niż w klasycznym Diablo. No, ale mamy też do dyspozycji sporo nowego sprzętu, z czego wiele ma wbudowane dodatkowe możliwości np. staffy dodają również do Armor Class, tarcze typu Lightning Shield mają wbudowaną właściwość Lightning Hit Damage itp. Są też nowe prefiksy i sufiksy, czyli określenia magicznych przedmiotów np. Rage dający x4 damage, coś około 60% To Hit i czasami uzdrawiający i uzupełniający Manę i oczywiście ultra dużo unikatów. A, no i warto zaznaczyć, że magicznych przedmiotów to wypada tu z 3-4 razy więcej niż w klasycznym Diablo 1. A w poziomie z Diablo, gdzie zamiast Blood Knightów grasują Dead Rogue, z każdego takiego zabitego delikwenta "wypada" magiczny przedmiot lub unikat!

O czym zapomniałem? Czary, taaa, jest kilka nowych, o dziwo brak Fireballa, za to "kosmiczny" Psychic Beam, no i niesamowicie przydatny Precognition, podświetlający wszelkie leżące na ziemi przedmioty. Nie znajdziemy też tu scrolli czarów, których można się nauczyć z księg, dobra rzecz, mniej smieci wypada ;) Kilka czarów ma zmienione ikonki np. Fire Wall ma ikonę tzw. Blood Walla. Warto wspomnieć też o umiejętnościach postaci, teraz są naprawdę przydatne: mag posiada atak typu Doom Serpents (z Diablo-bety) zadający obrażenia tym bez odporności na Magic, wojownik ma uzdrawianie, a łuczniczka połączenie Infravision z Precogniotion.

Ogólnie rzecz biorąc Rebirth Mod jest naprawdę godny polecenia, spodobał mi się na tyle, że postanowiłem zrobić o nim serwis. Jak ktoś jest wielkim miłośnikiem Diablo, koniecznie musi przynajmniej zobaczyć Rebirth. Nawet takie szczegóły, jak nowe elementy "dekoracyjne" w Hellu strasznie cieszą (najlepsze są te szkielety uwięzione w polach energetycznych). Jedyne wady jakie mogę wskazać to, że część tekstów jest po włosku (ale z czasem ma pojawić się angielska wersja) i to że nie do końca jest wyważone wypadanie magicznych przedmiotów tzn. trochę ich za dużo wypada i czasami za potężne jak na dany poziom postaci np. mój wojownik (tak, tak wojownikiem też gram) na 20 poziomie miał już 285 Armor Class, to chyba przegięcie, chociaż na poziomie trudności Nightmare to wcale nie jest już tak dużo (poza tym jest to teraz główny cel dopracowywania Rebirth przez Labiriego). Te dwie "wady" można spokojnie olać, szczególnie że pewnie z następną wersję Rebirth znikną, więc gorąco polecam Rebirth mod i zapraszam do poszczególnych działów po obszerniejsze informacje.

Witam na blogu z ciekawymi artykułami

Ciekawe artykuły
Witajcie,
na tym blogu będę zamieszczał ciekawe i interesujące artykuły, których jestem autorem. Trochę się tego nazbierało przez wszystkie lata i szkoda, żeby te dobre teksty gniły na jakiś kartkach, czy też na dysku twardym mojego komputera. Pewnie trochę mi zajmie zebranie wszystkiego, nie obiecuję też częstych aktualizacji. Wiecie jak to jest, praca, dzieci, żona itd.

Na pewno będzie przeróżna tematyka publikacji i na pewno będzie ogromna różnorodność tematów :) Zapraszam do czytania!